Wszystko, co dobre, kiedyś się kończy, dlatego dziś przedstawiamy Wam już ostatni (przynajmniej na ten moment) blogpost z cyklu #BeeStories. Można powiedzieć, że to taka szczęśliwa dziesiątka! 👀
Jednak “ostatni” wcale nie oznacza „gorszy” – wręcz przeciwnie! W dzisiejszym odcinku poznacie bliżej historie dwóch osób związanych z zarządzaniem naszym biurem i zespołem. Pierwsza z nich to Dorota Goraj, nasz Office & HR Specialist, która zaczynała m.in. od rekrutacji wewnętrznych, a od niedawna jest Team Leaderką zespołu Office! Druga to Aleksandra Bandosz, Junior Recruiter która na początku dołączała jako wsparcie do biura, a dziś opiekuje się rekrutacjami wewnętrznymi. Można powiedzieć, że ich ścieżki karier zmieniły kurs o 180 stopni!
Z niniejszego wpisu dowiecie się, jak trafiły do Bee Talents, jak tworzyły swoje role i jak przeplatały się ich losy. Bardzo Wam polecamy ten post! 🙂
Social Media Team: Powiedzcie nam, czym zajmowałyście się, zanim dołączyłyście do Bee Talents?
Dorota Goraj: Do Ula dołączyłam kończąc studia magisterskie. Wcześniej pracowałam dorywczo jako kelnerka czy sekretarka biura na zastępstwo. Poza tym od lat działałam w harcerstwie, gdzie nauczyłam się bardzo wiele na temat współpracy zespołowej i zarządzania projektami. Natomiast Bee Talents było pierwszym miejscem, w którym zatrzymałam się na dłużej – było to też pierwsze miejsce ściśle związane z moją ścieżką zawodową po psychologii.
Aleksandra Bandosz: Jeszcze podczas studiów podejmowałam różne prace, m. in. jako animatorka w weekendy, a w tygodniu jako asystentka biura. Tuż przed pandemią pracowałam w firmie eventowej i to było spełnienie moich ówczesnych marzeń. Niestety, pandemia COVID-19 zmusiła mnie do jeszcze większej elastyczności. Zmieniłam pracę i zaczęłam zajmować się organizacją ruchu drogowego. Później, z branży drogowej wpadłam dzięki Bee Talents do świata HRów.
SM Team: Co sprawiło, że dołączyłyście do Bee Talents?
DG: Szukałam pierwszego doświadczenia zawodowego związanego z moim kierunkiem studiów – psychologią. Znajoma poleciła mi Olę Pszczołę, mówiąc, że to świetna dziewczyna i prowadzi fajną firmę, której profil może mnie zainteresować. Przejrzałam profil Bee Talents na Facebooku, gdzie zobaczyłam m. in. zdjęcia z wyjazdów do Londynu, ale też z pracy zdalnej – np. w parku. Pomyślałam sobie, że to naprawdę może być dobre miejsce pracy dla mnie. Dlatego, po otrzymaniu kontaktu do Oli, wysłałam moje CV i następnie umówiłyśmy się na pierwsze spotkanie.
AB: Choć praca projektantki organizacji ruchu była jedyna w swoim rodzaju, to jednak czułam, że potrzebuję czegoś innego. Przede wszystkim rolą, za którą idą bardziej różnorodne zadania. Krótko mówiąc, czegoś, co znałam z czasów pracy w agencji eventowej. Z Dorotą znałyśmy się jeszcze zanim dołączyłam do Bee Talents i wielokrotnie opowiadała mi o Ulu. Kilka razy odwiedziłam też biuro i myślałam sobie: “wow, to musi być super firma, chciałabym kiedyś w takiej pracować”. Po jakimś czasie Dorota wysłała mi informację, że szukają kogoś na stanowisko Office Assistant. Po przeczytaniu obowiązków nowej osoby pomyślałam sobie: tak, to jest stanowisko z wieloma zadaniami, które już trochę znam, a dodatkowo dalej będę mogła łączyć studia i pracę – idealnie! Bardzo szybki proces rekrutacyjny dodatkowo przekonał mnie, że to właściwy krok i stanowisko, na którym będę mogła się rozwijać.
SM Team: Jakie były Wasze pierwsze kroki w Bee Talents? Jak zaczynałyście i co działo się w kolejnych miesiącach?
DG: Po rozmowie z Olą zostałam zaproszona na rozmowę z kolejną osobą w ramach rekrutacji na Tech Recruitera. Wtedy szukały kogoś z doświadczeniem (którego nie miałam) i byłam prawie pewna, że nic z tego nie będzie. Jednak w trakcie procesu dziewczyny zaproponowały mi nowe stanowisko, jakie wtedy w Bee Talents jeszcze nie istniało – Office Assistant. Przyjęłam ofertę i od tego czasu byłam odpowiedzialna za kwestie związane z naszym biurem, dokumentacją, ale też – przez jakiś czas – rekrutacją wewnętrzną. Wraz z rozwojem firmy ja również rozwijałam moje kompetencje. Zmieniał się też zakres moich obowiązków. W międzyczasie bardzo dobrze poznałam prawo pracy i kwestie związane z administracją procesów księgowo-finansowych. Miałam też okazję tworzyć nasz proces onboardingu. Zaczęłam w 100% odpowiadać za biuro oraz nowych pracowników, a rekrutacją wewnętrzną zajął się w pełni zespół rekrutacyjny.
AB: Bee Talents cały czas rosło (i rośnie dalej!), a wraz ze wzrostem Ula pojawiało się coraz więcej kwestii wewnętrznych do zaopiekowania. Dorota zaczęła potrzebować wsparcia, dlatego otworzyli rekrutację na Office Assistant. I tu dołączyłam ja 🙂 Dorota była naturalnie moim Buddym, ale – mimo gotowego procesu onboardingu – okazało się, że wdrożenie osoby do opieki nad biurem i procesami wewnętrznymi wygląda zupełnie inaczej niż do zespołu rekrutacji. Pozwoliło nam to wspólnie zaprojektować to stanowisko – nie tylko według potrzeb Ula, ale też zgodnie z moimi kompetencjami i predyspozycjami. To też pokazało nam nową perspektywę i wyciągnęłyśmy z tego czasu wiele dobrych wniosków, dzięki którym mogłyśmy ulepszyć kolejne „niestandardowe” onboardingi. Już w pierwszych miesiącach miałam okazję zająć się dwoma dużymi projektami, czyli pierwszą zdalną wigilią firmową oraz wdrożeniem nowego narzędzia do zarządzania zasobami ludzkimi w organizacji. To było naprawdę ekscytujące i niezwykle rozwijające. Do dziś z uśmiechem wracam wspomnieniami do tych projektów.
SM Team: Czym teraz się zajmujecie, jaka jest Wasza rola i co najbardziej Wam się w niej podoba?
DG: Aktualnie współpracuję z nową Office Assistant Asią. Aleksandra w międzyczasie została Junior Recruiterem i zajmuje się wewnętrznymi rekrutacjami. W praktyce wyszło tak, że zaczęłam zarządzać małym zespołem, a ostatnio oficjalnie awansowałam na Team Leadera. Docelowo chcemy stworzyć sprawnie działający (być może większy) zespół wewnętrzny, który będzie skutecznie wspierał wszystkie nasze pszczoły w Ulu w codziennym funkcjonowaniu.
Myślę, że to, co najbardziej mi się podoba w mojej pracy, to duża różnorodność zadań i obszarów działania. W trakcie pracy w Bee Talents miałam okazję uczyć się zarządzania finansami firmy oraz poznać tematykę kadr i płac. Mogłam również wdrażać nowe narzędzia oraz opiekować się takimi procesami jak rekrutacja, onboarding, offboarding czy przygotowywanie integracji firmowych oraz masy niespodzianek dla pracowników! Uff, dużo tego było i jest! 🙂
AB: Obecnie pełnię rolę Junior Rekrutera i zajmuję się wszystkimi procesami związanymi z szukaniem tzw. New Bees bezpośrednio do Ula. To stanowisko jest dla mnie zupełnie nowe, bo wcześniej nie miałam w ogóle styczności z rekrutacją.
Na co dzień zgłębiam tajniki rekrutacji, co uważam za bardzo ekscytujące! Opiekuję się wszystkimi osobami aplikującymi na stanowiska do Bee Talents. I przyznam szczerze, że mimo że prowadzenie kilku rozmów dziennie nie jest łatwe, to kontakt z kandydatkami i kandydatami, rozmowy i dbanie o tzw. candidate experience to właśnie to, co bardzo w tej roli lubię. Cieszę się, że mogę rozbudowywać zespół Bee Talents. Dodatkowo bardzo cenny jest dla mnie czas, który w tygodniu mogę poświęcić również na inne projekty i grupy projektowe, co pozwala mi jeszcze szerzej się rozwijać i wykorzystywać swoją kreatywność.
SM Team: Kiedy się zorientowałyście, że chcecie się rozwijać w tym kierunku? Co Was do tego zainspirowało?
DG: Od samego początku moje stanowisko w Bee Talents było bardzo samodzielne i miałam dużą swobodę działania oraz możliwość wdrażania nowych narzędzi. Zależało mi na tym, aby móc tę autonomię utrzymać. A widząc możliwości, które stwarza rozwijająca się firma, już od jakiegoś czasu rozmawialiśmy o tym, że kiedyś obszar back-office’u będzie potrzebować nie tylko mnie, ale i całego zespołu, który będzie się zajmować kwestiami wewnętrznymi. I przyznam szczerze, że ta perspektywa była dla mnie zawsze bardzo ekscytująca, zwłaszcza że poza pracą również zarządzam zespołem w ramach mojej działalności wolontariackiej w harcerstwie. Ta ścieżka wydawała się dla mnie po prostu naturalną koleją rzeczy.
AB: Latem tego roku zdecydowałam się na wyjazd na prawie 3-miesięczną misję. W związku z tym w czerwcu opuściłam Bee Talents. Na szczęście nie na długo. Kiedy rozmawiałyśmy z Olą Pszczołą oraz Dorotą o moim powrocie, od początku mówiłyśmy, że objęłabym inną rolę. Rekrutacja i Employer Branding to były obszary, które brzmiały bardzo kusząco, chociaż wtedy nie wiedziałam jeszcze, z czym dokładnie się wiążą. Jednakże zarówno przed wyjazdem, jak i po powrocie, najcenniejsze okazały się rozmowy z Olą Pszczołą, która jeszcze bardziej zachęciła mnie do podejścia “jeśli nie spróbuję, to się nie przekonam”. Dzięki temu teraz wiem, jak chcę się dalej rozwijać.
SM Team: Czy ktoś Was wspierał w trakcie tworzenia ścieżki kariery, czy raczej wszystko było tylko w Waszych rękach?
DG: Myślę, że przez cały czas współpracy z Bee Talents takie wsparcie otrzymuję. Zwłaszcza od naszej CEO, Oli Pszczoły, która pokazuje mi różne możliwości rozwoju. Jednakże tak jak wcześniej wspomniałam, moje stanowisko jest z zasady samodzielne, dlatego sama miałam duży wpływ na wiele rzeczy i mogłam dość mocno kierować swoim rozwojem, a także uczestniczyć i odpowiadać za rozbudowę działu wewnętrznego.
AB: Miałam ogromne wsparcie mojej buddy, a później liderki – Doroty, oraz naszej CEO, Oli Pszczoły. Na kolejnych spotkaniach obie dopytywały, jak czuję się w nowej roli, co sprawia mi trudność, a co jest dla mnie ciekawe. Miałam możliwość proponowania, w jakim kierunku chcę się rozwijać, a one pomagały mi organizować sposób pracy i podpowiadały różne rozwiązania. Cieszy mnie, że znalazła się przestrzeń zarówno na poznanie kierunku rozwoju organizacji, jak i na uwzględnienie moich potrzeb.
SM Team: Jak myślicie: czy kultura organizacyjna, podejście, wartości, może jakieś szczególne procesy w firmie są pomocne w tworzeniu własnej ścieżki kariery, czy może inspiracji lepiej szukać na zewnątrz?
DG: Myślę, że otwarta kultura organizacyjna bardzo wspiera kierowanie swoją ścieżką kariery. Przyzwolenie na eksperymentowanie i testowanie nowych rozwiązań w firmie jest bardzo pomocne, bo możemy wtedy sprawdzić się w różnych sytuacjach. Ponadto, w Bee Talents mamy możliwość udziału w różnych grupach projektowych, wykraczających poza nasze stałe obowiązki. Jest to oczywiście angażujące i wymaga świetnej organizacji pracy, ale stanowi też wartościowe dodatkowe doświadczenie, pozwalające na wspomniane wyżej sprawdzanie się w różnych rolach i procesach.
Ponadto myślę, że ważne jest wspólne zaufanie i świadomość, że możemy otwarcie porozmawiać z przełożonym o tym, że nie czujemy do końca tego, co robimy i jak moglibyśmy to zmienić. Każda organizacja (zwłaszcza szybko rozwijająca się) daje wiele możliwości rozwoju i zmiany, trzeba tylko o tym rozmawiać. Z drugiej strony warto pamiętać, że pewne cele biznesowe muszą być zrealizowane i takie zmiany nie zawsze zachodzą tak szybko, jak byśmy tego chcieli.
AB: W Bee Talents nie boimy się próbować i jesteśmy niezwykle elastyczni. Uważam, że tworzy to świetną przestrzeń do podążania własną, indywidualną ścieżką rozwoju. Dodatkowo jedną z naszych wartości jest „100% commitment”. Szczególnie ona popycha mnie do tego, aby angażować się w dalszy rozwój, a moja własna ścieżka była na tyle ekscytująca, abym nie „osiadła” zbyt wygodnie w roli, którą aktualnie pełnię, tylko wciąż się uczyła.
Zdecydowanie pomocne są regularne rozmowy 1:1 z liderem, podczas których można swobodnie dzielić się sukcesami, wątpliwościami, obawami, problemami czy właśnie zastanowić się, co można zrobić lepiej. Myślę, że praca z liderem jest nieoceniona przy tworzeniu własnej ścieżki kariery.
SM Team: Co poleciłybyście innym: skąd czerpać inspirację i jak szukać swojej własnej ścieżki kariery?
DG: Inspiracje są wszędzie! Wiele pomysłów znajdziemy w sieci – zwłaszcza teraz mamy praktycznie nieograniczoną możliwości realizacji kursów, szkoleń, e-booków czy webinarów, które nieustannie pozwalają nam wyjść poza ramy naszej codziennej pracy. Myślę też, że warto szukać inspiracji wśród osób z branży i nie tylko. Warto być otwartym i czerpać inspirację i wiedzę z różnych źródeł np. słuchając lub konsultując się z profesjonalistami z zakresu coachingu, czy psychologii. Jednak przede wszystkim należy słuchać siebie i swoich potrzeb 🙂
AB: Myślę, że naprawdę ważne jest to, aby dbać o relację ze swoim liderem/liderką. Dodatkowo cenne jest też to, aby nieustannie wychodzić poza swoją tzw. strefę komfortu, bo tylko wtedy jesteśmy w stanie otworzyć się na coś nowego, a wraz z nowym przychodzi nauka i rozwój. Dlatego, jeśli masz jakiś pomysł, to zaproponuj, w jaki sposób możesz go zrealizować. Być może doprowadzi Cię to w zupełnie inne miejsce i okaże się, że w konsekwencji wyniknie z tego coś nowego. I pamiętaj – jeżeli nie spróbujesz, to się nie przekonasz, a nie popełnia błędów, tylko ten, kto nic nie robi 🙂
SM Team: W jaki sposób organizacja może wspierać rozwój kariery? Czego Waszym zdaniem czytelnicy mogą oczekiwać od swojej firmy, a co leży w ich rękach?
DG: Organizacja może wspierać przede wszystkim budując kulturę zaufania i dobrej komunikacji, czy edukując pracowników na temat funkcjonowania firmy oraz tego, jakie są w niej możliwości rozwoju.
Czasem, kiedy jesteśmy zamknięci w naszych codziennych projektach i zadaniach, możemy nawet nie widzieć, że jest jakaś droga dalej, jakaś szersza perspektywa. I tutaj przydaje się rola lidera lub managera, potrafiącego dostrzec potencjał, zarządzać talentem i przede wszystkim słuchać 🙂
AB: Jak już wspomniałam wyżej, uważam, że dbanie o liderów zespołów jest niezwykle ważne, ponieważ to oni mają ogromny wpływ na członków zespołów. Warto, by zarówno managerowie, jak i my sami dążyli do tego, aby budować relację opartą na otwartości i zaufaniu. Myślę, że ważne jest też badanie potrzeb organizacji i analiza kierunku jej rozwoju – wtedy można wcześniej odpowiadać na przyszłe potrzeby, np. związane z obsadzaniem czy tworzeniem nowych ról.
Od strony pracownika myślę, że warto jest szukać i sprawdzać samego siebie w różnych sytuacjach, angażować się w dodatkowe projekty i patrzeć, co jest dla nas interesujące, a w następstwie – w czym chcielibyśmy się rozwijać czy specjalizować.
SM Team: Na koniec powiedzcie nam, co planujecie w kolejnych miesiącach?
DG: Chciałabym w najbliższym czasie zebrać i ułożyć wszystkie procesy zachodzące w zespole office’owym. W dalszej kolejności jasno zdefiniować obowiązki poszczególnych osób w teamie. Myślę, że jest to spore wyzwanie dla rozwijającej się jednostki, działającej w tak dynamicznym środowisku. Na pewno będzie ciekawie!
AB: Dziś wiem, że obszar Employer Brandingu i Candidate Experience są dla mnie ekscytującymi obszarami do rozwoju. Jednak, mimo wszystko najbliższe mojemu sercu są procesy – ich tworzenie, porządkowanie i optymalizacja. W związku z dalszym rozwojem naszego cały czas rosnącego zespołu wiem, że będę zajmować się także nimi, aby organizacja wciąż mogła się skalować.
SM Team: Doroto, Olu, bardzo dziękujemy za rozmowę!
Życie pisze najciekawsze scenariusze. Czasem, tak jak Oli – wydaje nam się, że mamy na siebie inne plany lub tak, jak Dorota – spodziewamy się, że nic nie wyjdzie z rekrutacji, na której nam zależało. Życie jednak weryfikuje nasze zamiary i oczekiwania.
Historie dziewczyn pokazują, że możemy zostać postawieni w zupełnie nowej roli i tworzyć je od zera, mimo że nie jest ona czymś, w czym się specjalizujemy. Wystarczy trochę elastyczności i otwartości na zmiany, a reszta „dzieje się sama” – nagle rozwijamy zespół lub sami opiekujemy się dużymi, kluczowymi procesami w firmie.
W Bee Talents możecie liczyć na mnóstwo swobody i otwartości. Jeśli więc szukacie swojego miejsca, zapraszamy do Ula! Szukamy: IT Sourcerówi Mid Tech Recruiterów do zespołu) – może to akurat coś dla Ciebie? 🙂